Pierwszy news dotyczy spojrzenia na Bruce'a Wayne'a. Każdy z nas widział już Batmana, który prezentuje się bosko, ale jak wygląda sprawa z twarzą skrytą za maską? Oto spot z Bruce'm!
Kolejny Spot TV, a w nim między innymi Channing Tatum jako Superman i kilka nowych scen!
Jonah Hill jako Green Lantern w kolejnym telewizyjnym spocie. Czy Hal Jordan to na pewno bohater? Sprawdźcie sami, oczywiście z przymrużeniem oka ;)
Tym razem chodzi o screen z gry na telefon. Cóż... może to nie to czego oczekiwaliście, ale daje nam to jako taki obraz na wygląd przerażającej bestii w filmie. Gra oczywiście jest oparta na przyszłym kinowym hicie.
Drugi film z wypowiedziami obsady filmu o cybernetycznym stróżu prawa. Przypominam, że zobaczymy w nim takie sławy jak Michael Keaton, Samuel L. Jackson i Gary Oldman. Zobaczymy też kilka interesujących urywków z filmu.
Cóż... Nie zdążyłem wstawić pierwszego spojrzenia na Żółwie i ich przeciwnika w postaci fotografii, bo wytwórnia filmowa ocenzurowała je bardzo szybko. Mamy za to plakacik, który jest niestety kiczowaty. Kolorystyka plakatu jest fatalna i patrząc na nią mam same złe przeczucia, co do obrazu. Sami bohaterowie niestety nie lepsi. Raph, Leo i Donny jeszcze ujdą, ale Michelangelo wypada fatalnie. Już nie wspomnę, że razem z kolegą powyżej mogliby być parą, bo są jacyś zniewieściali. Oczywiście to zbyt mało by odnieść się do filmu, ale nie napawa mnie optymizmem taka widokówka.
W nadchodzących odcinkach poznamy przeszłość Michonne, którą dane nam będzie zobaczyć w rzeczywistości zanim pojawiły się umarlaki. Okazuje się, że za żelazną, zdeterminowaną ręką dzierżącą zabójczy miecz kryje sie normalna, uśmiechnięta dziewczyna. Czy to możliwe? Jej historia ma sprawić, że widzowie przychylnym okiem spojrzą na zabójczynię i pojawi się coś na kształt empatii.
Także Carla zobaczymy od nowej strony. To z kolei wpłynie na naszą ocenę zdolności młodego artysty, który przestanie być po prostu dzieckiem towarzyszącym obsadzie. Carl ma stracić coś dla siebie cennego i nie chodzi tutaj o jego niewinność.
Do premiery pozostał miesiąc i w związku z tym mamy przypomnienie pierwszego filmu z 1987 roku. Filmik w założeniu humorystyczny, zawiera fragmenty oryginału, który zdecydowanie przeznaczony jest dla dorosłego widza. Fani latających członków i hektolitrów krwi będą usatysfakcjonowani.
Mamy nowy plakat do filmu "Noah". Widzimy na nim głównego bohatera, który przeświadczony o swojej misji i wierny powierzonemu zadaniu, jest gotów stawić czoła każdemu zagrożeniu. Noe Russella Crowe'a to rasowy twardziel, który w strugach deszczu oczekuje na każdego śmiałka, który tylko ośmieli się stawić mu czoła.
Tym razem tematem przewodnim są spoceni samce w ordynarnych potyczkach. Jak to na wojnie, wszyscy są wściekli i zdecydowanie dadzą to odczuć swoim przeciwnikom.
Jeśli macie jeszcze jakieś niezrozumiałe opory by pójść do kina na Robocopa, to zachęcam do obejrzenia kolejnego filmu promocyjnego. Tym razem jest to reklamówka OmniCorp, korporacji z mocno rozbudowanym systemem cybernetyki, wykorzystującym swoje produkty w celach filantropijnych. No powiedzmy, że gdzieś w tych okolicach. W migawkach zobaczymy bardzo znanych aktorów i głównego bohatera, a także technologiczne nowinki wymienionej firmy, wraz z ich zastosowaniem.
To już drugie podejście do postaci potężnego władcy. Ten plakat zdradza nam, że możemy zobaczyć inne oblicze obwieszonego złotem Kserksesa. Tym razem to krew wojownika poruszy niezwyciężonego i żądnego podbojów mężczyznę.
To już nie tylko Bartman, Superman, Wonder Woman i Flash! Jeśli dobrze się przyjrzycie to w filmie pojawi się sam Hal Jordan, czyli Green Lantern. Na filmiku kultowy Batmobil i jeszcze jeden pojazd...
Tym razem możemy zaobserwować pracę
aktorów, którzy użyczyli swoich głosów animowanym postaciom. Jak
widać w zaprezentowanym materiale, to ciężka praca i trzeba w nią
włożyć calego siebie, nawet jak cię nie widać. Trzeci filmik
ukazuje „zabawę” przy komputerze, czyli jak sami się
przekonacie, wspaniała okazja by zerknąć twórcą przez ramię!
Ten gość mnie rozwala, a animacja będzie hitem, z którego teksty przejdą do języka potocznego. Poza drobnym zgrzytem (no wiecie Wonder Woman, z poprzedniego newsa) wszystko wygląda, że będzie super. Humor, który trafia w moje gusta, a już nasz ulubiony ponurak wspina się na wyżyny. Z tego co widać, Batman w filmie Lego: The Movie to strzał w dziesiątkę.
Poniżej klockowa odsłona naszego superbohatera, który jak zwykle umie się znaleźć w każdej sytuacji. Ma również niezłą laskę, jak na takiego gościa przystało, że nie wspomnę o bajeranckim pojeździe ;)
Muszę jeszcze wspomnieć, że nazwiska towarzyszące animacji wspaniale dopasowane są do odgrywanych bohaterów. Kawal dobrej roboty!
Trzeba troszkę odświeżyć ten temat. Obraz pojawi się w tym roku i faktycznie mocno sięga do korzeni. Trailer jest zjawiskowy i nie pozostawia nas obojętnymi na poczynania potwora. Sama szkarada, schowana wśród dymu i pyłu przeraża swoim majestatem. Skrawki ciała ukazywane w poszczególnych kadrach tylko podsycają atmosferę totalnej, nieokiełznanej masakry.
Jak będzie wyglądał potwór. Cóż... w pewnym sensie jego figurę zdradza nam poniższa zabawka.
To nie koniec informacji. Obsada: Aaron Taylor-Johnson, Ken Watanabe, Elizabeth Olsen, Juliette Binoche, Bryan Cranston, David Strathairn. Scenariusz Max Borenstein, Frank Darabont i Dave Callaham. Produkcja: Thomas Tull i Jon Jashni, Mary Parent i Brian Rogers. Alex Garcia i Patricia Whitcher są producentami wykonawczymi, obok Yoshimitsu Banno i Kenji Okuhira. Film powstał dzięki Warner Bros Pictures i Legendary Pictures.
Poniżej genialny trailer do klasycznej opowieści w nowym opakowaniu.
Film na podstawie komiksu Greviouxa niezbyt dobrze poradził sobie na starcie i w porównaniu z innymi pozycjami, wypada blado niczym twarz głównego bohatera. Krótko mówiąc jest to fatalny debiut tego filmu. Porównywalną wtopę zalicza film 47 roninów. Pozycje nie osiągnęły zamierzanych finansowych pułapów. Jak się okazuje, sporo potencjalnych hitów niezbyt zainteresowało widzów i nie odwiedzili oni kin.
Mowa oczywiście o angażu w nowej
produkcji, gdzie wciela się w negatywną postać Blackbeard'a. Tym
samym potwierdza plotkę o pracy dla WB w tym filmie.
Do rozmowy doszło w trakcie Australia
Day w Nowym Jorku, kiedy to Empire State Building oświetlono na
złoto i zielono. „Jestem bardzo zadowolony”, zdradził aktor z
uśmiechem od ucha, do ucha. Potem dodał: „Kocham go. Kocham
reżysera Joe Wrighta, uwielbiam pracować z Warner Bros i myślę,
że jest to po prostu bardzo ekscytujące. To bardzo fajny projekt.
Jest wspaniały dla moich dzieciaków”. Ta rola i ten film jest dla
niego spełnieniem marzeń, bo kiedyś nie przypuszczał, że coś
takiego może się wydarzyć.
Jeśli Jackman włoży ten entuzjazm w
rolę, to w zestawie z jego umiejętnościami mamy gotową
rewelacyjną zabawę. Tylko czekać...
Batman ma swój Batmobil, więc czemu
nie dać gustownego autka dla przerobionego stróża prawa. Wszystkim
przeciwnikom od razu mówię, by byli spokojni. Chodzi o film z 1987
roku i szkice koncepcyjne policyjnego wozu Robocopa, którego grał
Peter Weller. Autorem projektów jest Robert Webb i trzeba przyznać,
że nie wszystkie wyglądają tragicznie. Można powiedzieć, że
jest kilka naprawdę fajnych. Było kilka pomysłów, jak mógłby
nazywać się taki pojazd: Robo-Car, Robo-Mobile, oraz Turbo-Car.
Sami oceńcie jak to brzmi...
Finalna koncepcja była gotowa, ale
załoga zareagowała śmiechem, więc projekt trafił na złom.
Zdecydowano się na Forda Taurusa. Ciekawostką jest fakt, iż Ford
nie chciał się zaangażować w film, w zamian za darmową reklamę.
Przyczyną była prawdopodobnie duża dawka przemocy umieszczona w
filmie. Producenci zmuszeni byli do bezpośredniego zakupu samochodu.
Poniżej szkice początkowe i końcowe
projekty pojazdów Robocopa.
Czy historia o ostatnim facecie na Ziemi ma szansę znaleźć się na dużym ekranie? Jak wiemy, komiks wydany przez Vertigo, opowiada apokaliptyczną (dla wielu osobników) wizję kiedy to wszyscy mężczyźni giną wskutek działania wrednego wirusa. Okazuje się, że jednak nie wszyscy. Tak naprawdę nie chodzi tylko o ludzi, ale i o każdego ssaka. Nie jest to scenariusz znanej komedii puszczanej do znudzenia w polskiej telewizji, ale pełnego akcji gotowego scenariusza do filmowej adaptacji. Nie byle jakiej, bo opowieść zdobyła pięć nagród Eisnera. Każdemu „nie” zaczynającemu powyższe zdania towarzyszy ogromny entuzjazm i chęć zobaczenia porządnej historii.
Aktualnie prawa do nakręcenia filmu ma New Line Cinema, ale jeśli w najbliższym czasie nie wezmą się do roboty to prawa powrócą do dwóch twórców postaci, którymi są: Brian K. Vaughan i Pia Guerra. Producent adaptacji David S. Goyer w czerwcu zeszłego roku mówił, iż scenariusz jest bardzo bliski ideału, ale od tamtego czasu zapadła dziwna cisza. Czy przyspieszenie prac nad filmem wpłynie na jakość z jaką się zetkniemy w finalnym efekcie? Czy też może poczekamy na powrót praw do właścicieli, co może skutkować odłożeniem kręcenia tego tytułu na czas (mocno) nieokreślony.
Najnowsze spojrzenie na film i za jego
kulisy. Poza wspaniałymi scenami, których wcześniej nie
widzieliśmy, mamy okazję usłyszeć co do powiedzenia ma filmowa
obsada, reżyser i producent. W tym niespełna dwu minutowym fleszu
usłyszymy Joela Kinnamana, który wciela się w głównego bohatera
(Alex Murphy), samego Gary'ego Oldmana i jednego z moich ulubionych
aktorów Michaela Keatona. Przypominam film wchodzi do kin 7 lutego.
Po każdej takiej zajawce nie mogę spokojnie wysiedzieć na
miejscu...
Przed nami druga połowa sezonu, a już
teraz wspaniały film promocyjny. Pomiędzy wypowiedziami autorów i
obsady możemy obserwować wydarzenia z nadchodzących odcinków.
Jestem wielkim fanem tej komiksowej serii, ale muszę przyznać, że
serial w swojej najnowszej odsłonie jest równie wielki, co jego
pierwowzór.
Co przed nami? Ogromny zwrot akcji,
który wywróci życie wszystkich bohaterów do góry nogami. W
pewnym sensie, choć nie pozbawieni zagrożeń, nasi bohaterowie
zaznali pewnego rodzaju stagnacji i poczucia bezpieczeństwa w
oparciu o grupę, którą stworzyli. Niebezpieczeństwo jakiego
ciągle są uczestnikami łatwiej znosić, kiedy wiesz, że za
plecami stoi ktoś, kto ci pomoże. Co się stanie gdy każdy z nich
będzie zdany wyłącznie na siebie. Zwróćcie uwagę na
skomplikowane relacje Ricka z synem (ten gówniarz wnerwia mnie w
każdej wersji ;) i to strasznie), ale inni też nie będą
oszczędzeni. Będzie się działo! Serial powraca 9 lutego.
Są takie filmy, które aż wołają by
zrobić z nich coś więcej niż współczesną baśń dla
najmłodszych. Dzieci zbierające komiksy dorastają i świat staje
się na tyle otwarty, że coraz częściej dorośli sięgają po
tytuły superheroes. Czy muszą być skazani na łatwe do
przełknięcia produkcje filmowe. Mamy kilka przykładów seriali
skierowanych dla dojrzałych i wcale niekoniecznie muszą to być
pozycje wzbogacone o seksualne wygibasy. Jednak w dalszym ciągu, nie
są to obrazy dla fanów Marvela. Związanie się tego wydawnictwa
komiksowego z Disneyem wzbudziło wiele głosów, które wyrażały
obawę o infantylizację wszystkiego co będzie można zobaczyć na
małym i dużym ekranie. Jak sprawa wygląda w przypadku mistrza sztuk
walki Iron Fista?
Można by się długo zastanawiać kto
najlepiej z reżyserów pasowałby do przedstawienia postaci
Danny'ego Randa? Można przecież sięgnąć po najlepszego autora
kina akcji, znanego z doskonałego „The Raid”. Doszło do rozmowy
Total Film z wymienionym reżyserem i ten zdolny twórca wyraził
swoje zainteresowanie. Postawił jeden warunek. Jeśli miałby robić
komiksowy film to w kategorii R. Co na to właściciele i kreatorzy
familijnego kina?
„Nie jestem przeciwny (reżyserowaniu
Iron Fista). Najważniejszym dla mnie jest to, jak to zrobić i czy
Marvel pozwoli mi na kategorię R. Nie jest mi po drodze by robić
filmy z PG-13”.
Teraz pozostaje dokonać wyboru. Czy
Marvel jest w stanie odejść od polityki kina rodzinnego i pozwolić
reżyserowi na stworzenie mocnego kina akcji? Należy pamiętać, że
plotki głoszą o połączeniu w akcji kilku bohaterów. Czy zatem
serialowy świat Marvela będzie odchodził stylistyką od przygód
Avengers na dużym ekranie? Pamiętajmy, że za kategorią R idzie
wyłączenie wielu wielbicieli z możliwości konsumpcji, a zatem
zarobek będzie proporcjonalnie mniejszy. Co zwycięży? Chęć
zarobku, czy wizja artystyczna dobrego kina akcji?
Wszyscy wielbiciele Logana będą zaskoczeni. Czyżby Jackman miał dosyć odgrywania porywczego, lecz pozytywnego bohatera? Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy go w nowej wersji opowieści o Piotrusiu Panie. Wielbiciele tegoż bohatera też spotkają się z interesującymi nowinkami. Piotruś i Kapitan Hak przez pewien czas mają być w filmie sojusznikami. Czy to naprawdę możliwe? Według scenariusza Jasona Fuchsa i owszem...
Reżyserem nowej opowieści jest Joe Wright, a Warner Bros ogłosiło właśnie występ popularnej z X-filmów (haha zabrzmiało podejrzanie) mega gwiazdy. Otóż w tej odsłonie złym charakterem będzie niejaki Blackbeard, w którego wcieli się właśnie Hugh Jackman! Aktor zebrał szczególne pochwały za swoje oddanie i pełne wejście w rolę, jaką przyjdzie mu zagrać. Właśnie to jest głównym powodem jego rozpoznawalności i sympatii jaką darzą go odbiorcy. Istny magnes przyciągający widzów do kina. Ciekawe ile z dzikości Wolverine'a przemyci Hugh do nowej roli?
Już wiemy, że Michael Fassbender
znany z roli Magneto w X-MEN First Class został zaliczony do grona
gwiazd adaptacji na wielkim ekranie, znanej serii gier Assasin Creed.
Wydaje się, że film znalazł także reżysera. Według Twitch Film,
ma nim być Daniel Espinosa, w którego dorobku jest między innymi
„Safe House”. Daje to duże szanse na rychłe powstanie filmu,
którego fani oczekują już od momentu, kiedy zakończyli pierwszą
część gry. Różnorodność i wielowątkowość fabuły może nam
zgotować hit, którego nowe odsłony, będą się pojawiać co
pewien czas ku uciesze coraz większej ilości zapaleńców.
Fassbender ma zająć się także produkcją, co jest kolejną dobrą
wiadomością.
Pewnie zastanawiacie się jak to jest
możliwe, ale jednak jest. Obsada nadchodzącego filmu postanowiła
powiedzieć kilka słów o swoich rolach i całej produkcji.
Szczególnie moje serce podbił Batman, który został od dziś
ulubieńcem. Cały filmik jest pełny humoru, który bardzo dobrze
zachęca do zapoznania się z tą pozycją. Premiera w kinach 7
lutego! Miłego oglądania, przed Wami „Behind The Bricks”!
Do przeczytania w zakładce komiks.pl jest najnowszy opis kolejnego odcinka komiksowej serii o Domanie. Polanie nie mogą dojść do ładu po uśmierceniu swego władcy. Niestety w takim czasie nadchodzą wojska niemieckie prowadzone przez żądnych zemsty synów Popiela.
Jest to pierwszy pełnometrażowy film 3D ukazujący przygody mini figurek LEGO. Historia opowiada o przeciętniaku, którego wpleciono w nieziemską intrygę. Emmet, ku swojemu zdziwieniu zostaje określonym mianem kogoś niesamowitego i jest widziany jako postać mogąca ocalić cały świat. Trafia do grupy specjalnej, mającej powstrzymać złego tyrana. Jak się domyślacie, nowy bohater jest zupełnie nieprzygotowany do tej szczególnej roli, co powoduje masę zabawnych sytuacji.
Jest to co prawda tylko chwila, ale mamy okazję dostrzec najszybszego biegacza z DC! The Flash, jak wiemy we wcieleniu Barry'ego Allena wdarł się do całkiem niezłego „Arrow”. Ten sam osobnik oczekuje na swój własny serial telewizyjny . Oczywiście z równą niecierpliwością obserwujemy wszystkie wcielenia naszego piorunującego bohatera. Tym razem jego chwilowy występ ma miejsce w telewizyjnym spocie do pierwszego pełnometrażowego filmu 3D o świecie z ulubionych klocków.
Uwaga komiksowi maniacy! Jeśli dobrze posłuchacie polskiego dubbingu to w trailerze znajdziecie błąd. Otóż Wonder Woman jest przedstawiona jako Super Woman. Nie wiem z czego to wynika, ale pewnie łatwiej wymówić, lepiej zapamiętać i nieźle brzmi. Tylko na psa Pluto nie woła się Reksio. Superman to wciąż Superman, a nie Batman. Czemu odbiorcy ma być wszystko jedno? Bo to głupiutcy komiksowi bohaterowie? Biedne dzieci w Polsce nie wychwycą różnicy? Pewnie tak, skoro Logan to Wilk, a Rogue nazywana jest Rudą, nie wspominając o Storm, czyli Burzy bo to już zupełnie naturalne. Po rozwinięciu newsa będziecie mogli obejrzeć materiały video (migawkę z Flashem) i zwiastun.
Monumentalny Kserkses z „300” powodował, że nie dało się patrzeć na tego władcę bez należnego mu respektu. Jak pamiętamy, znalazł się ktoś, kto na ten majestat postanowił napluć. Jeśli zastanawialiście się, czemu Kserkses nie znosił sprzeciwu, to wystarczy obejrzeć filmowy trailer. Tam ukazano nam całą potęgę perskiego idola. Jeśli natomiast pragniecie esencji tego obrazu - powinien wystarczyć piękny baner promocyjny.
To już trzeci spot telewizyjny do filmu, który reżyseruje José Padilha. Mowa oczywiście o restarcie Robocopa. Podobnie jak trailer i poprzednie reklamówki, tak i ten zaledwie minutowy filmik prezentuje pełne akcji widowisko. W obrazie przygotowanym przez brazylijskiego reżysera wystąpią: Joel Kinnaman jako Alex Murphy / RoboCop, Gary Oldman jako Dr Robert Norton, Michael Keaton jako Raymond Sellars, Samuel L. Jackson jako Pat Novak, Jay Baruchelem jako Pope, Abbie Cornish jako Ellen Murphy, Jackie Earle Haley jako Maddox, Marianne Jean-Baptiste jako Karen Dean, Michael Kenneth Williams jako Jack Lewis.
Tym, którzy nie mieli okazji oglądać pierwowzoru, oraz nie czytali komiksowej serii, lub ominęła ich kreskówka, przypominamy, że historia dotyczy śmiertelnie rannego policjanta, którego ciało postanowiono uratować, za pomocą najnowszych osiągnięć z dziedziny robotyki. Udoskonalony funkcjonariusz powraca by walczyć ze zbrodnią. Czy jednak zdaje sobie sprawę gdzie znajduje się źródło zakażenia, zatruwającego miasto? Co na to wszystko ma do powiedzenia rodzina Alexa? Do oryginalnej opowieści dołożono mnóstwo kapitalnych efektów specjalnych, wynoszących stare przygody, w nowy wymiar.
„Ja, Franknenstein” - dwa spoty TV
24 stycznia trafia do kin nowy film akcji ocierający się o tematykę klasycznej opowieści o Franknensteinie i jego potworze. Wszystko miało jednak początek w powieści Mary Shelley z 1818 roku. Mitologia ożywieńca i jego twórcy trafiła przez lata do różnych mediów, także niejednokrotnie na łamy komiksów.
Tym razem chodzi o grupy nieśmiertelnych, które pragną poznać tajemnicę ożywiania, jaką posiadł doktor Franknenstein. Wszystko ma służyć wskrzeszeniu hordy potworów, łatwej oczywiście do kontrolowania.
"Ja, Frankenstein" jest oparty na powieści graficznej stworzonej przez Kevina Grevioux. Scenarzystą i reżyserem jest Stuart Beattie znany z „30 Days of Night”. Zapraszam do zapoznania się z dwoma spotami telewizyjnymi na zachętę.
Trailer
Serial „Barbarella” w Amazon Studios!
Słynna (nie bez powodu) bohaterka kontrowersyjnego (szczególnie w tamtych czasach) komiksu, będzie miała swój serial. Komiks Sci-Fi powstał w 1962 roku i był swojego rodzaju odpowiedzią na męskich odkrywców kosmosu (Flash Gordon i Buck Rogers). Losy wyzwolonej Barbarelli, wzorowanej na filmowych wizerunkach Brigitte Bardot, zawierały wiele scen erotyzmu i przemocy. Na podstawie komiksowych przygód powstał głośny film (1968 rok) z Jane Fondą w tytułowej roli.
Ta ponętna wizja kobiecego poszukiwacza przygód ma swoich fanów po dziś dzień. Na początku 2013 roku ogłoszono, że tematem zajmie się ekipa w składzie: Nicolas Winding Refn (Drive, Only God Forgive), Neal Purvis i Robert Wade (Skyfall). Mają to być doskonali kandydaci do restartu serii. Teraz potrzebny jest tylko showrunner dla serii. Kogo (dorośli widzowie) chcieliby zobaczyć w roli pięknej Barbarelli?
Zapraszam na Facebooka! link na facebooka
Odnajdziecie tam nie tylko zapowiedzi tego co zamierzam wstawić w najbliższej przyszłości, ale też ciekawe linki do jeszcze bardziej interesujących wiadomości. Właśnie przed chwilą pojawiło się kilka informacji o newsach wstawionych na portal Heroes Movies. Jeśli interesuje was film "300: Rise of an Empire", plany odnośnie nowej ekranizacji "Tarzana", spot do filmu "Pompeje", , czy serial "The Walking Dead", a może artwork Thanosa, to zapraszam to lubienia, komentowania i żywego uczestnictwa w istnieniu StoneoneProjekt!
Przed nami kontynuacja przygód Domana. Dziwny zabieg komiksowy, który niejako uzupełnia poprzednią część. „Chram na Lednicy” mocno miesza w chronologii wydarzeń. Akcja komiksu dzieje się przed „Władcą myszy” ale kończy po następnym numerze pod tytułem „Krzyk orła”. Takie małe zamieszanie, które ma na celu wplatanie kolejnych elementów ze „Starej Baśni” Kraszewskiego, jak i wrzucenie wątku miłosnego w życie naszego bohatera.
Nie zrażajcie się tą paskudną okładką. Powstrzymajcie też śmiech gdy spojrzycie na dłonie postaci, która nijak nie pasuje do opowieści wewnątrz.
„Doman: Władca myszy” to jeden z najbardziej zmaltretowanych komiksów w mojej kolekcji, rzecz jasna, zaraz po posklejanym „Krzyku orła”, które to wędrowały ze mną prawie w każde miejsce. Już po okładce poznacie, że minęło parę lat a nasz heros zmężniał i jak głosi okładka, doskonale wpasował się w: „Pastisz heroic fantasy wg Starej Baśni Kraszewskiego”. Tytułowa postać to blond włosa, słowiańska odmiana Conana stworzonego przez Roberta E. Howarda. Zapraszam do zapoznaniem się z kolejnym numerem serii "Doman" w dziale komiks.pl http://stoneoneprojekt.blogspot.com/p/komikspl.html
Fani najsłynniejszego pirata z Karaibów pewnie zaczęli zacierać już ręce. Czyżby Disney wyciągnął swojego asa z rękawa? Johny Depp to aktor wszechstronny, który do tej pory sprawdził się w rolach zarówno dramatycznych jak i komediowych. Wieść niesie (Latino Review), że niezwykle popularny gwiazdor ma się wcielić w rolę potężnego maga z Marvela. Doctor Strange tym samym byłby bliższy oryginałowi, przynajmniej wiekiem. Jak wiadomo pierwotnie planowano by w filmie ukazać młodszego czarodzieja. Pięćdziesięcioletni aktor może uciąć niezadowolenie wśród ortodoksyjnych fanów, którzy nie kryli oburzenia z faktu wkładania do Marvela nowej wersji Harry'ego Pottera z wąsami.
Optymizmem napawają plotki, że sam Depp jest wielbicielem komiksów, a tacy są oddani sercem i ciałem ulubionym bohaterom. Ten fakt może sprawić, że na ekranie ujrzymy satysfakcjonującą nas postać. Kto wie? Może Doktor Strange we wcieleniu Deppa zastąpi charyzmatycznego Tony'ego Starka jakiego genialnie zobrazował Robert Downey Jr. w trzech filmach „Iron-Man” i pierwszej części „Avengers”? Johny nie kryje, że byłby zadowolony stając się częścią Filmowego Universum Marvela.
Występ gwiazdy takiego formatu, nie jest pierwszą tego typu wiadomością w ostatnim czasie. Większość z nas, zelektryzowała wieść o pojawieniu się Michaela Douglasa w roli Hanka Pyma, jednego z bohaterów filmu „Ant-Man” i zarazem pierwszego, który w komiksie założył ten kostium. To wydarzenie mocno uwiarygadnia donosy na temat filmu o kolejnej postaci i angażu ulubieńca publiczności w każdym wieku. Na razie, Marvel i Johny prowadzą rozmowy, ale fakt, że był on brany od dłuższego czasu pod uwagę zwiastuje pozytywne zakończenie sprawy i obsadzenie aktora typowanego przez fanów jako faworyta w roli Strange'a.
Na tak wczesnym etapie nie możemy się spodziewać cudów informacyjnych, które powalą nas na kolana. Sama seria jest genialna i Joseph dobrze zdaje sobie z tego sprawę, a to bardzo ważne skoro ma pełnić funkcję producenta. Co do jego obecności w ekranizacji jako reżysera i odtwórcy tytułowej roli nie możemy być czegokolwiek pewni. Sprawa tak naprawdę jest w powijakach.
Neil Gaiman wykreował fantastyczny świat, którego przeniesienie na ekran jest na pewno trudne, ale jednocześnie niezwykle kuszące. Pułapką może okazać się wejście w efekciarskie ukazanie sfer przenikających się w tej opowieści. Ta spektakularność obrazu wpycha często w rutynę okraszoną serią wybuchów i kolorowych migawek. Trzeba pamiętać, że to sam Władca Śnienia i jego relacje z równie niesamowitym rodzeństwem są polem do popisu dla twórców filmowych. Przypomnijmy, że do rodziny Snu należą postacie odzwierciedlające elementy rzeczywistości: Los, Śmierć (wyjątkowo atrakcyjna), Zniszczenie, Rozpacz, Pożądanie i Maligna (dawniej Marzenie). Aktor jest pełen nadziei na naprawdę wielkie kino, a ponadto nie wydaje się być przeciwnym by w tym filmie zagrać.
David S. Goyer jest w trakcie pisania skryptu, o którym jeszcze ciężko powiedzieć, czy ma szansę by stać się scenariuszem. Nie wiadomo też, czy autor różnie ocenianego scenariusza do „Man of Steel” będzie miał coś więcej z „Sandmanem” wspólnego, ale objął ten film swoją opieką, choć jak wiemy ma mnóstwo zajęć przy tworzeniu filmowego świata DC. W związku z tymi informacjami dowiadujemy się, że Joseph Gordon-Levitt jest człowiekiem wszechstronnym i zdeterminowanym by zekranizować tą komiksową serię. Niby to dobrze, bo tacy entuzjaści starają się oddać jak najwięcej z ducha oryginału. Czy jednak da radę podołać temu całkiem poważnemu zadaniu. To nie jest kolejna opowieść o trykociarzach okładających się po gębach. Na pewno życzymy powodzenia!
Poniżej mogliście zapoznać się z możliwościami redakcyjnymi Stoneone (debiutancki news o Sandmanie). Nasz kolega redakcyjny realizuje się nie tylko w pisaniu bardzo ciekawych opowiadań, które spokojnie mogłyby stać się scenariuszami do dobrego komiksu. Głównie w opisach, skrótach czy recenzjach serii komiksowych możemy poznać jego wiedzę, kunszt lekkiego pióra i dojrzałość jaką posiadać może tylko człowiek, który otoczony jest komiksami w sensie dosłownym niemal od dziecka. Pisaliśmy Wam kiedyś o inicjatywie Stoneone, która przybrała postać Stoneoneprojekt.pl, jest to blog, który ściśle współpracuje z naszym Serwisem. Często wiec artykuły przeplatają się czy też są tu i tam. Ale staramy się robić to tak by żadne z miejsc nie straciło swojego głównego celu. Co możecie znaleźć na Stoneoneprojekrt? Może tak, tematy, które są najchętniej czytane to: "Witam wszystkich serdecznie! Blog, który mam zaszc...", "Thorgal - upadek moralny serii", "DC UNIVERSE SUPER HEROES LEGO BATMAN 76000". Działy najchętniej odwiedzane to: BATMAN.PL, X-MEN.PL, SUPERMAN.PL, SPIDER-MAN.PL.
Stoneone podzielił się też swoimi planami na przyszłość a jest to: W dużym skrócie kontynuacja wszystkiego, począwszy na opisach serii X-MEN, Spider-Man, Punisher, Batman i Superman wydanych w Polsce, przez komiksy twórców z Polski, a skończywszy na różnego rodzaju artykułach i recenzjach! Już dziś wstawiony został Spider-Man i występ premierowy Hobgoblina! Po przygodzie Pajączka przyjdzie czas na kontynuację Domana. Następnie przerywamy chronologię opisową i wracamy do Supermana! Poznamy prawdę na temat tego, co stało się z Kryptonitem? Okładka z numeru 3/1991! Ktoś włamuje się do rodziców Clarka! Lana Lang porwana! Szalony terrorysta morduje mieszkańców Metropolis! Wszystko to znajdziecie w jednym numerze! Potem totalne szaleństwo Punishera. Ponieważ inni radzą sobie całkiem nieźle postanowiłem dopieścić Franka i przeczytacie o historii, która trwa przez cztery numery!Wojna z Kingpinem! Frank zbiera ekipę, z którą dokopie najpotężniejszemu z mafijnych szefów. Oko w oko z Wilsonem Fiskiem. Czy można przeżyć coś takiego? Poznacie tez zakończenie opowieści z Kraju Kwitnącej Wiśni. Dzieci głównych bohaterów dorastają i postanawiają zemstę na mordercy Richardsa i Shigeru!
Zapraszamy Was serdecznie do śledzenia Stoneoneprojekt.pl, znajdziecie autora na naszym Forum oraz jego fanpeage'u.
![[Obrazek: mon8y6xhsfcr6igfg.jpg?size_id=4]](http://www.mediafire.com/convkey/2039/mon8y6xhsfcr6igfg.jpg?size_id=4)
Monumentalny Kserkses z „300” powodował, że nie dało się patrzeć na tego władcę bez należnego mu respektu. Jak pamiętamy, znalazł się ktoś, kto na ten majestat postanowił napluć. Jeśli zastanawialiście się, czemu Kserkses nie znosił sprzeciwu, to wystarczy obejrzeć filmowy trailer. Tam ukazano nam całą potęgę perskiego idola. Jeśli natomiast pragniecie esencji tego obrazu - powinien wystarczyć piękny baner promocyjny.
![[Obrazek: 2940014048446_p0_v1_s260x420.JPG]](http://img1.imagesbn.com/p/2940014048446_p0_v1_s260x420.JPG)
![[Obrazek: 21078.3.jpg]](http://1.fwcdn.pl/an/867323/21078.3.jpg)
![[Obrazek: 3388671262_cf4a6776d1.jpg]](http://farm4.static.flickr.com/3653/3388671262_cf4a6776d1.jpg)
Fani najsłynniejszego pirata z Karaibów pewnie zaczęli zacierać już ręce. Czyżby Disney wyciągnął swojego asa z rękawa? Johny Depp to aktor wszechstronny, który do tej pory sprawdził się w rolach zarówno dramatycznych jak i komediowych. Wieść niesie (Latino Review), że niezwykle popularny gwiazdor ma się wcielić w rolę potężnego maga z Marvela. Doctor Strange tym samym byłby bliższy oryginałowi, przynajmniej wiekiem. Jak wiadomo pierwotnie planowano by w filmie ukazać młodszego czarodzieja. Pięćdziesięcioletni aktor może uciąć niezadowolenie wśród ortodoksyjnych fanów, którzy nie kryli oburzenia z faktu wkładania do Marvela nowej wersji Harry'ego Pottera z wąsami.
Na tak wczesnym etapie nie możemy się spodziewać cudów informacyjnych, które powalą nas na kolana. Sama seria jest genialna i Joseph dobrze zdaje sobie z tego sprawę, a to bardzo ważne skoro ma pełnić funkcję producenta. Co do jego obecności w ekranizacji jako reżysera i odtwórcy tytułowej roli nie możemy być czegokolwiek pewni. Sprawa tak naprawdę jest w powijakach.