Pierwszy odcinek obejrzany. O ile pierwsze odcinki niezbyt często bywają czymś porywającym, o tyle ten jest po prostu spełnieniem moich oczekiwań. Jest groteska, makabreska, absurdalny humor i kicz, który ścieka wraz z hektolitrami krwi. Klimat horrorów z dekady, o której już zdążyłem zapomnieć. Po prostu podróż w czasie, ale podana ze smakiem. Jak jest ze smakiem to wiadomo. Jedni lubią frytki, inni kaczkę z jabłkami, a jeszcze inni zakopane zgniłe jaja.
Mamy podstarzałego Asha, który po 30 latach nieco oklapł, ale przypadkowe odczytanie kilku słów z księgi sprawi, że powróci do dawnej formy.
Jeśli jesteś poważny i uwielbiasz kryminalne opowieści to nawet nie myśl, aby sięgnąć po ten serial. Jeśli uwielbiasz superbohaterów, to Ash jest najlepszm kandydatem na twojego ulubieńca. Groovy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz