Jak Ben Mendelsohn sprawdza się w roli czarnego charakteru, mogliśmy obserwować choćby w
"Rogue One: A Star Wars Story". Ostatnio pojawiły się plotki, jakoby miałby ponownie odegrać ważną rolę w historii osadzonej w kosmicznej przestrzeni. Chociaż nie bardzo znamy jeszcze plany twórców odnośnie fabuły, to już spekuluje się, że Ben miałby wystąpić jako najważniejszy wśród Skrulli. W wywiadzie zdradził, że byłby zainteresowany występ w filmie naprzeciw Captain Marvel odgrywaną przez Brie Larson.
Aktora przyciąga również fakt, że reżyserią filmu zajmą się Anna Boden i Ryan Fleck, z którymi współpracował przy okazji filmu Mississippi Grind. Pochwala wybór akurat tych twórców do powyższego projektu.
Ben zwrócił również uwagę na zabawny aspekt bycia typowanym do konkretnej roli i pytanym o potencjalny występ w momencie, kiedy na pytanie odpowiedzieć nie możesz. Porównał taką sytuację do bycia w tajnych służbach, kiedy nie można ani potwierdzić, ani zaprzeczyć. Czyżby tym stwierdzeniem puścił oko i mimo wszystko odpowiedział na pytanie?
Czy uważacie, że to trafny wybór? Czy Ben Mendelsohn powinien zagrać lidera Skrulli, czy może inną postać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz