Widzieliśmy już plandekę, cień i zarys bojowego wozu Batmana. Tym razem autko w pełnej krasie, co pozwala nam na pobieżną ocenę wynalazku usprawniającego walkę z przestępczością. Jestem sceptykiem, jeśli chodzi o ten film, jestem także z grona osób, które bardzo rozczarowały się trzecią odsłoną Nolanowskiego Batmana i zagorzałym marudą, ciskającym gromy na MoS. Niestety, ale zaprezentowany pojazd zbytnio zbliżony jest do klocka, którego przyniósł nam Batman wspomnianego twórcy. Wiem... Jestem zgorzkniałym dziadem, niektórzy powiedzą, hejterem wielu projektów, ale do cholery to nie ma nic wspólnego z piękną linią ukazaną w filmie Burtona! Zgodzę się, że jest lepiej, ale niestety dalekie od mojego postrzegania Batmana. Żeby była jasność! Jest to także odległa wizja od pojazdu zaprezentowanego nam przez Franka Millera, gdzie Batmobil był niemalże czołgiem, a gdzie takowy wygląd był całkowicie uzasadniony. Wszystkie odsłony w rozwinięciu posta!
Tutaj z filmu Burtona
Z komiksu Millera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz