niedziela, 12 listopada 2017

Justice League - Henry Cavill o filmowym Supermanie


Henry Cavill wspomniał o momencie, w którym bohaterowie po raz pierwszy spotykają się z Supermanem. Ponoć był to dosyć trudny dzień dla aktora i podczas kręcenia sceny czuł spore obciążenie zestawem zielonych ekranów, których już sam jaskrawy kolor bardzo dawał się we znaki. Jedyne o czym myślał w tamtej chwili, stojąc na szczycie wysokich schodów był głód i chęć położenia się wreszcie do łóżka. Wtedy zdał sobie sprawę kto stoi poniżej i wydało mu się to tak niezwykłe, fantastyczne, że w jednej chwili zmęczenie zniknęło. Cała sytuacja była jak spełnienie marzeń z dzieciństwa. Opis sytuacji przypomina jedną ze scen ukazanych w trailerze.

Cavill zwraca uwagę, że twórcy dążą do odkrycia sedna tego, kim jest Superman. Ponoć właśnie w Justice League zobaczymy po raz pierwszy prawdziwego Supermana, Supermana, który jest pewny siebie, pełen nadziei i radości. Czyżby fani komiksu wreszcie dostali to, czego oczekiwali od początku? Jak w takim razie ocenią film fani postaci znanej z MoS i BvS?

Henry dodaje również, że nie ma Ligi Sprawiedliwości bez Supermana. Chociaż przez pewien czas to Batman pełni rolę lidera grupy, to jednak Wielki Es jest kimś w rodzaju kompasu moralnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz