sobota, 26 kwietnia 2014

Dawn of the Planet of the Apes - twórcy o filmie na WonderCon


WonderCon przyniósł nam kilka informacji o najnowszej Planecie Małp. Reżyser Matt Reeves wraz z aktorami Andym Serkisem i Keri Russell odpowiedzieli na kilka pytań dających światło na fabułę filmu.

Scena z "Genezy", kiedy małpa z blizną chwyta za karabin, nie była pozbawiona przemocy, ale nie miała na celu pokazania starcia "małpy vs ludzie". Chodziło raczej o rewolucję jaką okazała się przemiana małp i zyskanie przez nich inteligencji. Ewolucyjny proces, który w naturalny sposób polega na zmianach, czasami bardzo brutalnych, a jak każda rewolucja - krwawych.

W historii nie chodzi o podziały na dobrych i złych, szczególnie w ujęciu małp jako postaci negatywnych. To opowieść o walce o przetrwanie. Akcja ma miejsce 10 lat po "Genezie". Przetrwanie dla ludzi może okazać się bardzo trudne, a należy także zastanowić się co z wirusem wypuszczonym pod koniec poprzedniego filmu. Sytuacja dla człowieka jest fatalna, a na początku filmu, widz będzie wręcz odbierał wrażenie, że ludzkość wyginęła całkowicie.

Pierwsze 15-20 minut ukaże nam świat małp. Takie ujęcie było konieczne, aby wprowadzić nas w temat rodziny, więzi i przetrwania.

Są tak naprawdę dwie rodziny w przedstawione w produkcji. Rodzina małp i rodzina ludzi. Do nas należy obserwacja, która z nich przetrwa.

Cezar nie prowadzi rządów "żelaznej ręki", raczej wysłuchuje wszystkich głosów. Jest ojcem rodziny, małpą, która została zmuszona do zmierzenia się z wyzwaniem, jakim okazało się pojawienie ludzi, których miało już na świecie nie być.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz