Kłębiący
puch zatrzasnął wyznaczone drogi, kierując pionki ku niewiadomemu
przeznaczeniu. Obrócone karty zniekształcają obrazy krzywymi
odbiciami zwierciadeł. Puste obietnice, szlachetne wybory kryją
wypaczone potrzeby i fobie nabrzmiałych wrzodów nieakceptacji.
Maleńki chłopiec upada, wymiotując własnym lekarstwem, tuli w
ramionach resztki rozsądku starczej utopii. Wszystko pozostaje grą,
szaleństwem namacalnym bardziej niż zbieg okoliczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz