Cajun, postać uwielbiana przez wielu fanów X-Men ma szansę na powrót do gry. Chodzi tu nie tylko o bycie jednym z wielu, ale o solowy film. X-Men Origins: The Wolverine nie zachwyciło może publiczności, ale zwróciło uwagę na tego bohatera. Ostatnio mówiło się o nim w kontekście samotnych przygód, w których głównego bohatera miałby odtwarzać Channing Tatum.
To już indywidualne podejście, do tego czy się kogoś lubi, lub konkretniej, czy gra aktorska spełnia wymagania potencjalnego widza (nie ukrywam, że nie po drodze mi z Channingiem), ale czy Tatum byłby dobrym Gambitem? Co na to Kitsch, który zakosztował już bycia mutantem, którego ulubioną bronią są karty do gry? Otóż aktor miał okazję powiedzieć co myśli o ponownym odegraniu postaci: "Chciałbym w odpowiednich warunkach". według Taylora każdy kto zagra tego bohatera, jest szczęściarzem. Jednak będzie co ma być i nie zamierza dramatyzować na zasadzie: "O mój Boże, czemu nie mogę go zagrać". Krótko mówiąc gdyby ktoś dałby mu szansę, to by nie odmówił. Czy to dobry pomysł? Może faktycznie taka szansa byłaby odpowiednia, bo ten krótki epizod z Genezy nie dał szans, by całkowicie zobrazować bohatera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz