O tym mówiło się po cichu, ale takie szepty widać dochodzą do wrażliwych uszu i jak donosi Deadline, Chris Pratt znalazł się na celowniku Disneya, jako kandydat do głównej roli w restarcie Indiany Jonesa. Miałby on zastąpić wspaniałego Harrisona Forda. Studio Disneya nabyło prawa do postaci od Paramount w 2013 roku.
Po pierwsze zgadzam się z tą kandydaturą. Po drugie nie chciałbym, by był to restart, tylko przygody nieopowiedziane. Nie miałbym nic przeciw by w pierwszym takim filmie zrobić pół na pół. Część historii jak był młody (wprowadzenie Pratta) i część z dziadkiem (Fordem). Heheh jeszcze mielibyśmy podróże w czasie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz