Jeśli nie czytacie serii, ale interesuje Was ogólnie to co dzieje się w świecie Marvela, to pewnie zdążyliście się zorientować, że Thor nie jest już facetem... No dobra, jest facetem, ale pojawiła się nowa postać, kobieta, która przejęła funkcję bóstwa gromów, a tym samym położyła swoje rączęta na młotku zwanym Mjolnirem. Choć wydawało się, że niewiele jest godnych tego zaszczytu, to jednak komuś się udało. W dalszym ciągu pozostaje tajemnicą, kto kryje się za całkiem nieźle maskującym hełmem. Niecierpliwcom na pomoc przychodzi scenarzysta Jason Aaron. Tożsamość zostanie ujawniona szybciej niż myślimy, ale od początku autor zapewniał, że będzie to jeden z elementów którymi zamierza się bawić, ale nie jedynym. Tak naprawdę cała zabawa z tą bohaterką zacznie się, gdy poznamy jej tożsamość.
Oddzielny problem dotyczy słynnego młota. Mjolnir dostanie swoją opowieść, bo tak naprawdę stanie się niezbędne by poznać jego historię. Na przestrzeni lat poznaliśmy wiele wersji, ale teraz Jason Aaron zamierza opowiedzieć tą prawdziwą. To było zawsze coś więcej niż kawałek metalu, nawet jeśli jest on zaczarowany. To nie tylko broń, do której używania ktoś jest godny lub nie. W relacji Mjolnir - Thor trzeba powiedzieć o pewnego rodzaju symbiozie. Brzmi intrygująco i na pewno jest to dobry temat na ciekawą historię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz